|
1:1 |
|
LKS Barycz Sułów |
|
GKS Lotnik Twardogóra |
Stadion w Miliczu |
Czas spotkania: 90 min.
I połowa
Po raz pierwszy od niepamiętnych czasów skład Lotnika został przemeblowany. Spowodowane to było kontuzją Przemka Urbana, który nie mógł wystapic w tym spotkaniu.
Na pozycji for-stopera ustawieni zostali Myśliwiec oraz Kubera, a na środku samotnie operował Maksym Rembiok.
Spotkanie rozpoczyna się tragicznie dla gości z Twardogóry. Już pierwsza akcja na bramkę Pyrkowskiego przynosi Baryczy gola. Zawodnik urwał się na środku Kuberze podbiegł pod pole karne, Stelmach nie zdążył zablokowac strzału i piłka po rękach Pyrkowskiego ląduje w siatce.
Przykry początek meczu, ale budzimy się bardzo szybko. Rzut wolny zza pola karnego, dobre uderzenie Stępnia jednak bramkarz wyciąga się jak może i paruje piłkę na róg.
Wolny odgwizdany został po faulu na Kardze, który musiał opuścic boisko, w jego miejsce Witiw.
Mateusz Pyrkowski pomimo błędu w pierwszej akcji zmobilizował się i bronił bardzo dobrze. Sytuacja sam na sam Mateusz wychodzi do napastnika i niczym Manuel Almunia w pojedynku z napastnikiem Barcy pieknie wybija piłkę spod nóg zawodnika Baryczy.
Słabiej dysponowany tego dnia był Grabowski, który w dwóch dogodnych sytuacjach nie potrafił pokonac bramkarza gospodarzy.
W pierwszej połowie nie było już nic więcej wartego uwagi. Duet Mysliwiec-Karga sprawdza się bardzo przeciętnie. Do upadłego walczył Rembiok i Stepień. Dobra gra Malinowskiego.
II połowa
Bardzo agresywna, żeby nie powiedziec brutalna gra Sułowa. Pokazuje to liczba żółtych kartek, po ich stronie 5 u nas zaledwie 1.
Z groźnych akcji podbramkowych Maksym Rembiok, który dziś sprawował funkcję kapitana oddał bardzo dobry strzał z dystansu niestety za słabo i prosto w bramkarza. Oraz Miłosz Stępień bardzo dobrze uderzył z prawego rogu pola karnego, ale i tym razem bramkarz zachował się bardzo przytomnie.
Pierwsze 30 minut drugiej połowy to kompletna dominacja Lotnika. Barycz nie wychodziła praktycznie za własną połowę, niestety nie potrafiliśmy udokumentowac tego bramką, akcje są ale brak skuteczności jest widoczny już w 3 meczu tej rundy...
Dopiero po zmianie Urbana za Stelmacha gra Baryczy ożywia się i zaczynają groźnie atakowac naszą bramkę. Po jednej z akcji gdyby boczny nie podniósł chorągiewki i przegrywali byśmy 2-0.
Naszczęście ostatnie słowo należało do nas. 83 minuta meczu piękny zwód w narożniku pola Maksyma Rembioka, podanie do Urbana i gol z najbliższej odległości.
Cenny punkt na wyjeździe został uratowany. Najcięższe mecze za nami.. teraz pora na Kolektyw u siebie.
1.
2.
Michał Stelmach 68"
3.
Szymon Kubera
4.
Radosław Malinowski
5.
Rafał Myśliwiec
6.
7.
Maciej Lizak
8.
(1 asysta)
9.
Tomasz Karga 30"
Tomasz Witiw
10.
Marcin Grabowski
11.
Oceny zawodników »
Tomasz Karga
Tomasz Witiw